Wśród umów cywilnoprawnych zawieranych w naszym kraju, umowa zlecenie jest najpopularniejszą ich formą. W wielu przypadkach, to bardzo opłacalna forma, która pozwala legalnie zlecić komuś określoną pracę, bez konieczności tworzenia etatu. Przedsiębiorcy, którzy stosują to rozwiązanie, choć często je chwalą, zauważają pewne niedogodności związane z tego typu umowami. Coś za coś…
Umowa zlecenie – umowa cywilnoprawna
Umowę zlecenie zaliczamy do kanonu umów cywilnoprawnych. To określenie sporo nam wyjaśnia, co do prawnego zakotwiczenia takiego rozwiązania. Jak sama nazwa wskazuje, jest ona regulowana postanowieniami Kodeksu cywilnego, a nie Kodeksu pracy. To zasadniczy minus dla osób, które wykonują określone zlecenie. O urlopie chorobowym, wypoczynkowym, czy okresie wypowiedzenia i innych dobrodziejstwach etatu mogą na starcie zapomnieć. Stąd wiele dość dramatycznych sytuacji np. w czasie pandemii, kiedy z dnia na dzień wielu zleceniobiorców zostawało bez środków do życia. Z drugiej strony, wielu zleceniodawców, w tym samym czasie zostawało bez wykonawców określonych zleceń (kwarantanna, lockdown, etc.). Brak rąk do pracy okazywał się wówczas zmorą.
Nie jest jednak tak, że w przypadku umowy zlecenie, pracodawca nie ma żadnych obowiązków. Otóż ma! M.in. w obszarach związanych ze sferą BHP. To oznacza, że pod tym względem pracownicy etatowi, jak i zleceniobiorcy są właściwie zrównani. Podajmy przykład. Fotograf, który ma wykonać zdjęcia inwestycji na potrzeby strony internetowej dewelopera, musi otrzymać kask ochronny i inne konieczne zabezpieczenia wynikające z przepisów BHP. Jeśli, obowiązek ten nie zostałby dopełniony i doszłoby do nieszczęścia, odpowiedzialność spadałaby na zleceniodawcę!
Dowolność miejsca, czasu i sposobu pracy
Umowa zlecenie pozwala na dość dużą swobodę jeżeli chodzi np. o ustalenie miejsca, czy czasu wykonania zadania. Mało tego, spora elastyczność dotyczy także sposobu, jakim dane zadanie zostanie wykonane. Musimy jedynie pamiętać, że w ramach takiej umowy, osoba, która przyjmuje zlecenie, bierze na siebie obowiązek wykonania określonej czynności. Po drugie, dana czynność nie musi prowadzić do wskazanego rezultatu.
Czy od umowy zlecenie trzeba płacić składki ZUS?
Tu przepisy są jasne. Każdy zleceniobiorca musi być zgłoszony przez zleceniodawcę do ZUS. Prawo wskazuje tu konkretny termin – siedem dni od dnia rozpoczęcia umowy zlecenia. Takie zgłoszenie odbywa się za pomocą formularza ZUS ZUA. Zgłoszenie to jednak nie wszystko. Jeżeli chcesz zatrudnić kogoś na umowę zlecenie, musisz pamiętać o obowiązku naliczania i odprowadzania składek do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Zwolniony z takiego obowiązku jest jedynie przedsiębiorca, w sytuacji, w której zleceniobiorca ma już inne tytuły do ubezpieczenia. Na przykład pracuje gdzieś na etacie, a zlecenie jest jedynie formą „dorobienia” do pensji. Przy takich sprzyjających warunkach, opłacić trzeba jedynie składkę zdrowotną i nic więcej.
Z wyżej wymienionego obowiązku prawo zwalnia zleceniodawcę, jeśli ten podpisuje umowę zlecenie ze studentem, który nie ukończył jeszcze 26. roku życia.
Jakie zarobki na umowie zlecenie w 2023 roku?
Tu nie ma samowolki. Prawo wskazuje jasno jakie jest minimum, które MUSI zarobić zleceniobiorca. W tym wypadku obowiązuje nas tzw. minimalna stawka godzinowa. Powyższe wiąże się z koniecznością prawidłowej i skutecznej ewidencji czasu, jakie zleceniobiorca poświęcił na realizację postanowień umowy.
W 2023 r. parametr ten zmieni się nie tylko 1 stycznia, ale także 1 lipca. Rząd zdecydował o tym, ze względu na galopującą inflację. I tak, od 1 stycznia 2023 roku minimalna stawka godzinowa brutto będzie wynosiła 22,80 zł. Z kolei 1 lipca 2023 r. wzrośnie ona do 23,50 zł.