Umowa o pracę to jedna z tych form zatrudnienia, która najbardziej interesuje osoby ubiegające się o pracę w naszej firmie. Trudno się temu dziwić. Wiąże się z nią szereg profitów, na jaką nie mogą liczyć osoby, które współpracują na podstawie umowy o dzieło czy zatrudnieni na zasadach B2B.
Niestety, optyka pracodawców jest zupełnie inna. Wydaje się, że kluczową rolę odgrywają koszty zatrudnienia. Co trzeba o nich wiedzieć?
Czym charakteryzuje się umowa o pracę w polskim porządku prawnym?
Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że wiąże się z nią szereg “dodatków” jakie reguluje Kodeks Pracy. Wiążący prawnie czas wypowiedzenia umowy, rosnąca liczba dni urlopowych, chorobowe czy liczne przywileje związane z liczbą godzin, jaką można przepracować w ciągu tygodnia roboczego.
To tylko kilka rzeczy, jakie wydają się pracownikom zatrudnionym na podstawie umowy o pracę standardowe, powszechne. To częsty błąd, bo z tych dodatków i dodatkowej formy ochrony nie mogą liczyć na przykład osoby zatrudnione na podstawie umowy o dzieło.
Kodeks Pracy obowiązujący w naszym porządku prawnym kładzie bardzo duży nacisk na pracownika i komfort jego pracy. Nie da się nie dostrzec tego, że jest on nierozerwalnie powiązany z BHP, czyli zbiorem praw, które dodatkowo zabezpieczają miejsce pracy i narzucają na właściciela firmy szereg obowiązków, jakie musi on spełnić na przykład w kwestii rozmieszczenia gaśnic pożarowych czy punktów, gdzie znajdują się apteczki.
Jakie są rodzaje umów o pracę?
Pierwszą umową, z jaką zapewne spotka się większość osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę z rynkiem pracy, jest umowa na czas określony. Powinna ona określać rodzaj wykonywanej pracy, miejsce jej wykonywania oraz deklarowany wymiar czasu pracy wyrażony w godzinach.
Ustawodawca zabezpieczył też interesy pracownika, wprowadzając obowiązkowe informacje o deklarowanym wynagrodzeniu oraz tym, co się na nie składa. Umowa na czas określony zawiera też termin rozpoczęcia pracy, a także jasno określa ramy czasowe takiego porozumienia między stronami.
W polskim porządku prawnym spotykamy się też z tak zwanymi umowami terminowymi. Te mogą być zawarte na okres próbny (którego długość regulują odrębne przepisy) oraz na czas określony. Na samym końcu tej piramidy znajduje się oczywiście umowa o pracę na czas nieokreślony. To właśnie ta forma zatrudnienia jest niezwykle ceniona przez pracowników. Daje ona poczucie stabilizacji zawodowej oraz pewne bezpieczeństwo.
Podpisując taką umowę o pracę, warto upewnić się, czy spełnia ona wszystkie cechy formalne regulowane przepisami. Powinna tam znaleźć się data zawarcia umowy. Obie strony powinny być jasno i precyzyjnie określone. To szczególnie ważne, jeśli rozpoczynamy pracę w firmie, która ma na przykład wiele oddziałów.
Pracodawca zobowiązany jest też do określenia rodzaju pracy. To bardzo ważny element, który wpływa na wiele innych obszarów, na przykład na badania w ramach medycyny pracy. Inny zestaw badań dotyczy pracowników fizycznych, a inne są przeznaczone dla osób, które na przykład pracują przy komputerze.
Nie sposób zapomnieć też o wynagrodzeniu. Tu także — tak samo, jak w przypadku umowy na czas określony — powinno się wymienić składowe, jakie wpływają na wynagrodzenie. Częstą praktyką jest też jasne określenie zasad premiowania w firmie.
Co wpływa na koszt zatrudnienia pracownika na umowę o pracę?
W dużym uproszczeniu rzecz ujmując, wpływa na nią rząd naszego kraju oraz podejmowane przez niego decyzje. To właśnie one wpływają na politykę Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i obliczanie stawek, jakimi w danym roku kalendarzowym będą obciążeni zarówno pracownicy, jak i pracodawcy.
Niestety, ale z roku na rok składki wykazują raczej tendencję wzrostową. Nie jest też prawdą, że płacą je tylko pracodawcy. Część danin płacą także osoby zatrudnione w danej firmie, na przykład na podstawie umowy o pracę. Przeczy to temu, co wiele osób uważa o zasadach składania się na fundusze w ZUS.
Tak naprawdę koszt zatrudnienia pracownika, jaki ponosi pracodawca, jest o wiele wyższy niż pensja, jaką pracownik comiesięcznie ogląda na pasku. Największym obciążeniem, które wpływa na zmniejszenie się naszego wynagrodzenia, jest oczywiście składka emerytalna.
Na 2021 rok Zakład Ubezpieczeń Społecznych ustalił ją aż na 19,52% podstawowego wymiaru składki. Sporym obciążeniem jest też tak zwane rentowe, które wynosi osiem procent. Kolejne części naszego wynagrodzenia pobiera chorobowe (2,45% podstawy składki) oraz wypadkowe.
Dość ciekawą decyzją ustawodawcy jest zastosowanie widełek w kwestii wielkości składki wypadkowej. Waha się ona od 0,4 do nawet 8,12%, a wpływa na nią liczba zgłoszonych wcześniej wypadków w firmie oraz kody PKD. To dość rozsądna decyzja. Niektóre branże z gruntu są bardziej narażone na wypadki w miejscu pracy.
Czy tylko pracodawca opłaca nasze składki?
Nie. To kolejny mit. Sami też je finansujemy. Można tu wskazać na przykład na podzielenie płatności w zakresie stawki rentowej. 6,5% płaci pracodawca, ale 1,5% finansujemy sami. Warto pamiętać też o tym, że samodzielnie opłacamy swoje ubezpieczenie chorobowe, co oznacza, że bezpośrednio pomniejsza ono wysokość naszej pensji.
Pracownik płaci też 9,76% (czyli dokładnie połowę) swojego ubezpieczenia emerytalnego, czyli tej daniny, która jest bardzo mocno odczuwana przez firmy, które zatrudniają pracowników na podstawie umowy o pracę. Pracownik opłaca też składkę zdrowotną.
Koszt zatrudnienia na podstawie umowy o pracę — podsumowanie
Nie da się ukryć, że wysokie koszty pracy to jedna z przyczyn, która stoi za tym, że pracodawcy patrzą na umowę o pracę w dość sceptyczny sposób. Czy tego chcemy, czy nie, generuje ona naprawdę duże obciążenie podatkowe. A jednak to właśnie ta forma zatrudnienia przeważa na rynku. Dlaczego?
Można powiedzieć, że jest to w pewnym sensie kompromis między stronami. Firmy wiedzą, że to właśnie „UoP” jest tym, co może pozwolić im przyciągnąć do firmy najlepszych pracowników dostępnych na rynku pracy. Mimo wszystko wciąż rosnące koszty zatrudnienia nie są dobre z punktu widzenia działalności gospodarczych, a także — paradoksalnie — pracowników. Warto o tym pamiętać.